Wędrówki górskie, rowerowe wyprawy, backcountry, podróże.

Bednarka, Cieklinka, Wałaskie, wodospad na Bednarce.

Tym razem zabieram czytelników do leżącej na północnym skraju centralnej części Beskidu Niskiego miejscowości Bednarka. Aby naocznie przekonać się jak pięknie położona jest ta miejscowość  trzeba sobie zadać nieco trudu i wspiąć się na rozległe, bezleśne wzgórza otaczające ją od północy. Widoki stąd, zwłaszcza na Pasmo Magury Wątkowskiej, naprawdę zapierają dech w piersiach. Ale nie tylko położenie geograficzne jest atrakcją Bednarki. Bez wątpienia jest nią murowana – o niespotykanej w zachodniej Łemkowszczyźnie architekturze – dawna cerkiew greckokatolicka z pięknym ikonostasem wewnątrz. Ponadto zabytkowy, wielowyznaniowy cmentarz wiejski z kwaterą cmentarza z Wielkiej Wojny. Także zachowane tutaj liczne jeszcze drewniane budynki mieszkalne. Niewątpliwą atrakcją najbliższych okolic Bednarki jest też mało znany wśród turystów i rzadko odwiedzany wodospad na potoku Bednarka.

Wśród otaczających Bednarkę gór i wzgórz na uwagę zasługuje też niezbyt wysoki ale za to miejscami bardzo stromy wał Cieklinki skrywający na swoich wschodnich stokach zabytkowe cmentarze z I wojny światowej. Także niewielki i wyglądający na bardzo zapomniany (bo znajdują się tu tylko stare domy) przysiółek Cielkina zwany Wałaskie.

Cieklinka widziana od zachodniej strony.

Bednarka – położenie.

To jedna z trzech, najbardziej na północ wysuniętych dawnych łemkowskich wiosek. Pozostałe dwie sąsiadowały z położoną między nimi Bednarką. Pierwszą z nich była leżąca na wschód od Bednarki Wola Cieklińska. Drugą Rozdziele, z którą Bednarka sąsiaduje od zachodniej strony.

Bednarka położona jest na skraju odchodzących od głównego grzbietu Pasama Magury Wątkowskiej północnych ramion Perehyby (565 m n.p.m) i Ferdla (648 m n.p.m) leżących w granicach Magurskiego Parku Narodowego. Przełamujący się między tymi ramionami potok Bednarka, przepływając przez wieś zmienia swój kierunek z północnego na wschodni. Tu, między stożkowym Ostrzeżem (427 m n.p.m.) a wałem Cieklinki (512 m n.p.m.), w malowniczym przełomie zamyka się od południowego wschodu, wschodu i północnego wschodu dolinka, w której leży wieś Bednarka.

Widok na przełom Bednarki pomiędzy Cieklinką a Ostrzeżem.

Od północy graniczy ona z odkrytymi wzgórzami, których kulminacja o wysokości bezwzględnej 458 metrów zwana była dawniej Bednarką lub też Ruską Górą. Przełaczka między Cieklinką a Ruską Górą nazywana bywa Przełęczą Bednarskie.

Widok na północne otoczenie Bednarki.

Na zachodzie dolinkę Bednarki zamykają dwa wzgórza. Pierwsze z nich to zalesiony grzbiet o wysokości 477 m n.p.m, zwany dawniej Rękawem (informację o nazwie znalazłem w przewodniku Władysława Krygowskiego „Beskid Niski i Pogórze” wyd. w 1977 roku), łączący się z Ruską Górą. Drugie to bardzo łagodna, bezleśna Łysa Góra (428 m n.p.m). W przełęczy między tymi wzgórzami biegnie droga łącząca Nowy Żmigród z Gorlicami.

Zalesiony Rękaw.

Pierwotna nazwa miejscowości – Bodnarka – wywodzi się z j. niemieckiego  od słowa „bodener” czyli mieszkaniec małego domku. Dlaczego z niemieckiego? – zapyta ktoś.  Bo była lokowana już w drugiej połowie XIV wieku na prawie magdeburskim i zasiedliła ją grupa osadników zwanych Głuchoniemcami. Podobnie było w przypadku innych nowopowstałych wsi w okolicach Gorlic, takich jak Kryg, Rychwałd czy Szymbark.

Krótko o początkach Bednarki i jej nazwie.

Zasadźcą Bodnarki był Polak, niejaki Przecław, który w 1401 roku (i to była pierwsza udokumentowana wzmianka o tej wsi) sprzedał Wojtkowi z rodziny Gładyszów to sołectwo. Niedługo później, bo już w 1420 roku wieś przelokowano na prawo wołowskie, kiedy przybyli tu pierwsi wołoscy osadnicy. Pierwszym kniaziem został Laczlaus Walachus.

Powodem zmiany lokalizacji z prawa niemieckiego na wołoskie było ułatwienie osiedlającej się tu ludności przybyłej z rejonów wschodnich Karpat, gospodarowania w trudnych, górskich warunkach. Prawo wołoskie pozwalało nowym osadnikom zajmującym się głównie pasterstwem płacić podatki w naturze i swobodniej przemieszczać się oraz zmieniać miejsce zamieszkania. Ponadto gdy zakładana była nowa osada na „surowym korzeniu” obowiazywała wolnizna, polegajaca na zwolnieniu z płacenia podatku przez 20 a nawet 25 lat. Nowoprzybyli osadnicy nazywali swoją już wioskę również Bodnarką (łemk. Боднарка). Dla nich słowo bodnarka odnosiło się do obręczy spinającej klepki od beczki.

Wg Romana Reinfussa, wybitnego znawcy sztuki ludowej i etnografii Karpat, Łemkowie z innych rejonów Łemkowszczyzny nazywali mieszkańców Bednarki „Pupkaramy” lub „Cycakamy”. Powodem takich przezwisk były elementy stroju a konkretnie czuch, których kołnierze obszywano białymi sznurkami układanymi w pętelki, zwane pupkami albo cycakami.

… i o czasach późniejszych.

W austriackich księgach katastralnych z 1787 roku odnotowano, że wieś Bodnarka zajmowała 1648 ha. Zdecydowana większość mieszkańców wsi w roku 1785 to wyznawcy religii greckokatolickiej. Żyło ich tu 493 osoby. Ponadto mieszkało tu 25 wyznawców kościoła rzymskokatolickiego oraz 5 Żydów. W przysiółku Bednarskie (leżącym na północ od Bednarki) żyło 82 rzymskich katolików.

Sto dwadzieścia lat później w 1899 roku żyło tu już 858 Łemków. Wielu z nich na przełomie wieków wyemigrowało za ocean do Ameryki Północnej tak, że w 1936 roku naliczono tu 771 Łemków, 250 rzymskich katolików (zamieszkujących głównie przysiółek Bednarskie), 11 Żydów. Mieszkało tu też wtedy 52 wyznawców baptyzmu wywodzącego się z protestantyzmu, którzy mieli swój zbór w pobliskim Wapiennym. Większość Polaków mieszkających tutaj zatrudnionych było przy wydobyciu ropy naftowej w nieodległych kopalniach.

Podczas II wojny światowej działał w okolicach partyzancki oddział GL, którego dowódcą był Grzegorz Wodzik (ps. Wyścig). Już po jego śmierci, w 1944 roku partyzanci rozbili dużą niemiecką kolumnę transportową zasadzając się na Niemców w przełomie potoku Bednarka. Przy drodze na skraju nieodległej Kłopotnicy jeszcze kilka lat temu stał pomnik Wodzika ale podczas przebudowy drogi i budowy nowego mostu w 2018 r. został zlikwidowany.

Po II wojnie światowej, jeszcze w 1945 roku część ludności w wyniku perswazji sowieckich agitatorów wyjechało za wschodnią granicę. W czerwcu 1947 roku pozostałych Łemków wysiedlono w ramach akcji „Wisła” na ziemie odzyskane. W końcu lat 50-tych i na poczatku 60-tych XX wieku, udało się kilkunastu osobom wrócić do rodzinnej wsi. Greckokatoliccy Łemkowie z Bednarki podobnie jak grekokatolicy z Wapiennego i Rozdziela modlą się obecnie w cerkwi greckokatolickiej w Rozdzielu (Nizny Kraniec). Okoliczni prawosławni mają także swoją cerkiew w Wyżnim Krańcu Rozdziela.

Bednarka – dawna cerkiew greckokatolicka.

Po przyjeździe do Bednarki zostawiliśmy samochód przy cmentarzu wiejskim i poszliśmy w stronę dawnej cerkwii greckokatolickiej. Znajduje się ona w centralnej części wsi, w niewielkiej odległości od drogi wojewódzkiej nr 993, po jej północnej stronie. Stoi w otoczeniu wysokich, pamiętających dawną, drewnianą cerkiew drzew, zasłaniająch ją częściowo.

Dawna cerkiew greckokatolicka p.w. Opieki Najświętszej Maryi Panny (Pokrow), użytkowana obecnie jako kościół rzymskokatolicki.

Oprócz drzew otaczają ją też – oczywiście w pewnej odległości – stare, drewniane domy a od północnej i zachodniej strony opływa ją potok, lewobrzeżny dopływ Bednarki.

Jest ona murowana i otynkowana ale zupełnie niepodobna do innych cerkwi zachodniej i centralnej Łemkowszczyzny. Powstała ona w 1900 roku po tym jak wcześniejsza drewniana cerkiew, zbudowana jeszcze przed rokiem 1828, sponąła w wyniku pożaru. Budowę nowej cerkwi finansowo mocno wspierali Łemkowie, którzy wcześniej wyemigrowali do USA.

Od tradycyjnych zachodniołemkowskich, trójdzielnych cerkwi odróżnia ją brak babińca a także dwie niewysokie, kwadratowe wieże, stojące po obu stronach wejścia do nawy. Cerkiew ta bez wątpienia wzorowana była na przykładzie cerkwi budowanych po południowej stronie Karpat. Po definitywnym wysiedleniu stąd Łemków opuszczoną cerkiew zaraz po tym, bo jeszcze w 1947 roku, przejął kościół katolicki. Tak więc obecnie pełni ona funkcję kościoła filialnego parafii rzymsko-katolickiej w Lipinkach.

… i jej wnętrze.

Po niedawno przeprowadzonym remoncie bardzo ładnie prezentuje się jej zadbane wnętrze. Na szczególną uwagę zasługuje ikonostas.

Bednarka. Wnętrze dawnej cerkwi z ikonostasem.

Nie jest on co prawda w całości oryginalny bo brakujące ikony jego górnej części zostały namalowane współcześnie przez ukraińskich artystów. Cztery namiestne ikony są oryginalne i przedstawiają kolejno od lewej: św. Mikołaja, Matkę Bożą z Dzieciątkiem (Hodegetrię), Chrystusa Nauczającego i Archanioła Michała. Ikona Archanioła Michała zastępuje tutaj umieszczaną zwykle w tym miejscu ikonę „chramową” czyli obrazującą patrona świątyni. Tutaj patronka świątyni domalowana została niedawno ale – na suficie – do oryginalnej polichromii przedstawiajacej procesję. Uczestnikami tej procesji była grupa Łemków wspierajaca powstanie cerkwi i w ten sposób uwieczniona. Domalowania postaci patronki dokonali podczas prac konserwatorskich pochodzący z Ukrainy artyści – malarze.

Na zdjęciach przedstawiam tą samą polichromię w dwóch rzutach:

Wewnątrz znajdują się też elementy wystroju wnętrza kościoła rzymskokatolickiego.

Inaczej też jak w innych swiątyniach przedstawiają się ikony „prazdników” czyli najważniejszych świąt. Zwykle jest ich dwanaście – tutaj umieszczono ich tylko sześć.

W ikonostasie zachowały się także starannie odnowione i pozłacane wrota carskie oraz wrota diakońskie. Wykonał je pochodzący z Rymanowa artysta o nazwisku Szajna jeszcze w roku budowy świątyni – czyli w 1900.

W prezbiterium znajduje się ołtarz z relikwiarzem w kształcie cerkwi. Na ołtarzu, po obu stronach miniaturki cerkwi ustawiono figurki klęczących aniołów.

Przed wejściem do cerkwi stoi wykuta z kamienia chrzcielnica.

Podkowiec mały.

Bednarka – o czym mało kto wie – jest miejscem występowania jednego z najmniejszych gatunków nietoperzy występujących na terenie Polski. Jest nim podkowiec mały (Rhinolophus hipposideros), należący do rodziny podkowcowatych. Ma on szarobrązowe futerko na grzbiecie zaś brzuszek w kolorze jasnoszarym. Z główki sterczą szpiczaste jasnoszarawe uszy. Jego nazwa pochodzi od niewielkiej narośli skórnej w kształcie podkowy otaczającej nozdrza, służącej do skupiania wiązki sygnałów echolokacyjnych.

Populacja gatunku podkowca małego, zajmującego strych zabytkowej cerkwi w Bednarce, liczy około 40 osobników. Właśnie dla ochrony kolonii rozrodczej a także obszarów żerowiskowych nietoperzy MPN utworzył niewielką enklawę położoną na terenie wsi Bednarka. Obszar żerowiskowy, w którego skład wchodzą siedliska grądowe i żyznej buczyny karpackiej znajduje się w otulinie parku narodowego. Jest też zarazem Specjalnym Obszarem Ochrony Siedlisk Natura 2000, obejmującym południowe skraje Pogórza Jasielskiego, zajmując powierzchnię 1291,93 ha.

Dodam tu, że w sąsiednim Rozdzielu, również na poddaszu tamtejszej murowanej cerkwi zadomowiły się podkowce małe. Podobnie jak i w Cieklinie na poddaszach okazałego, neogotyckiego kościoła. Wiecej o działaniach ochronnych populacji najbardziej zagrożonych gatunków nietoperzy w naszym kraju, głównie podkowca małego, nocka orzęsionego i nocka dużego można przeczytać na stronie LIFE PODKOWIEC+.

Przez Bednarkę w stronę Ruskiej Góry.

Przejście drogą z betonowych płyt po zachodniej stronie dawnej cerkwi wydaje się być bardzo ryzykowne bo tak mocno jest podmyta przez wody potoku.

Zniszczony przejazd po płytach betonowych przez dopływ potoku Bednarka.

Szukamy więc innego przejścia. Na znajdującą sie za cerkwią kładkę wspierającą się na betonowych słupach energetycznych też lepiej nie wchodzić bo wydaje się, że jej stan nie gwarantuje bezpiecznego przejścia.

Kładka wsparta na betonowych słupach elektrycznych

Lepiej więc przejść na drugą stronę po wystających ponad poziom wody betonowych płytach. Na szczęście poziom wody w potoku nie jest tu wysoki.

W najbliższym sąsiedztwie dawnej cerkwi, tuż za potokiem stoją jeszcze ruiny rozwalających się drewnianych budynków.

Dalsza droga prowadzi na wschód omijając od północy ostatnie zabudowania Bednarki. Powyżej drogi widać pola, łąki i pastwiska. W ich sąsiadztwie większe lub mniejsze kępy drzew i krzewów, pośród których wprawne oko z pewnością wyróżni drzewa owocowe. W pewnym momencie schodzimy z drogi wybierając jedną z polnych miedz, którą zaczynamy podchodzić w stronę grzbietu tak, aby móc spojrzeć na położenie Bednarki z góry.

Po wejściu na widokowy grzbiet zwany dawniej Bednarką, skręcamy na południowy wschód aby po minięciu drogi, którą wcześniej opuściliśmy skierować się w stronę niepozornie wyglądającej stąd Cieklinki.

Droga w stronę Cieklinki.

Polna droga prowadzi początkowo wśród pól i łąk po czym na krótko przeistacza się alejkę. Tu, przy skraju zarośli stoi myśliwska ambona. Z daleka wygląda jakby była to sławojka stojąca na podwyższeniu. Kilkaset metrów dalej nastepna ambona. Ambon znajdujacych się w okolicy jest tu bez liku 🙁 .

Po wejściu do lasu droga zaczyna się stromo wznosić. Po około 400 metrowym, dość stromym podejściu osiągamy wierzchołek Cieklinki. Pierwsze co przyciaga wzrok to wysoki krzyż i nowa wiata turystyczna.

Wiata i krzyż na Cieklince.

Cieklinka.

Niewielka i niewysoka góra o charakterystycznym kształcie wąskiego wału ciągnącego się z południa na północ na długości 1,5 km. Osiaga wysokość 512,8 m n.p.m., posiada też drugi niższy wierzchołek sięgający 509 m n.p.m. Ta niepozorna góra ma bardzo strome południowe, wschodnie i północno-wschodnie zbocza. Jej północno-zachodnie stoki nie są już takie strome i ciągną się łagodnie w stronę przełęczy Bednarskie, łącząc się przez nią z bezleśnymi wzgórzami nad Bednarką i dalej z zalesionym ramieniem Rękawa. U jej północnych zboczy leży niewielka, stara osada nazywana od wieków Wałaskie. Na południu wał Cieklinki opada w malowniczą, przełomową dolinkę potoku Bednarka.

Cieklinka zwana była dawniej Wałachy, zapewne od żyjących tu już od XV wieku ludów pochodzenia wołoskiego zajmujących się głównie pasterstwem. Jej współczescna nazwa – Cieklinka – wywodzi się od wioski Cieklin leżącej w dolinie położonej u podnóża jej wschodnich stoków.

Na północno-wschodnich stokach Cieklinki, na przełomie XIX i XX wieku działał kamieniołom. Materiał skalny z tego kamieniołomu posużył do budowy okazałego kościoła projektu znakomitego architekta Jana Sasa Zubrzckiego. Budowę tego pięknego, cieklińskiego kościóła ukończono w 1904 roku. Urobek z tego kamieniołomu wykorzystano też do budowy kilku cmentarzy wojennych powstałych w okolicy Cieklina, po przejściu tędy frontu w 1915 roku.

Na szczycie Cieklinki od ponad wieku stoi wysoki, drewniany krzyż. Od kilkunastu lat jest on podświetlany nocą. Wg miejscowych stoi tu aby upamiętnić pozyskiwanie kamienia potrzebnego do budowy kościoła. Są również i tacy, którzy uważają, że oznacza on miejsce pochówku zmarłych na cholerę. Jaka jest prawda, trudno dziś dociec.

Pod nową wiatą znajduje się ołtarzyk z piaskowcowym blatem (widać go na zdjęciu). Niedawno spotkałem człowieka, który opowiedział mi jak zamawiał i później przywoził ten kamienny, ciężki blat z Komborni i także o tym jak tutaj był montowany.

Długa i zajmująca rozmowa z mieszkańcem Wałaskiego.

Będąc już na szczycie natknęliśmy się na starszego pana, który stał przy ostatniej, XIV stacji nowopowstałej drogi krzyżowej. Po krótkiej chwili, gdy siedzieliśmy na ławeczce pod wiatą podszedł do nas przywitać się i chwilę porozmawiać. Gdy go zobaczyłem przypomniałem sobie – a po chwili także przypomniałem i jemu – że kilkanaście miesięcy wcześniej spotkaliśmy się obok jego domu w Wałaskiem. Przechodziłem wtedy z kolegą idąc z Bednarskiego przez lasy zwane Dębiną i następnie przez Wałaskie na Cieklinkę. Rozmawialiśmy wtedy kilkanaście minut. Opowiadał o budowie kapliczek dla nowopowstającej Drogi Krzyżowej. On też przypomniał sobie tamto spotkanie więc nawiązana przed chwilą rozmowa potrwała w efekcie zdecydowanie dłużej niż chwilę.

Wałaskie.

Pan Tadeusz – bo tak ma na imię – opowiadał o krzyżu na szczycie i o tym jak stawiali tutaj w 2000 roku nowy krzyż w miejscu niszczejącego już starego. Później rozmowa zeszła na temat licznych w tej w okolicy cmentarzy wojennych. Opowiadał więc o swoim dziadku, który przeżył krwawe i zacięte walki jakie toczyły się tu na początku maja 1915 roku. Jak dziadek opowiadał mu o kolosalnych różnicach w wyposażeniu żołnieży niemieckich w stosunku do tego co mieli wojacy rosyjscy. Także o tym jakie to wtedy były ciężkie i trudne czasy dla wszystkich mieszkańców. Potem o swiom życiu kiedy to jako młody chłopak wyjechał stąd w latach 60-tych XX wieku na Dolny Śląsk w poszukiwaniu pracy. O perypetiach z tym związanych i o powrocie tutaj. Mógłby mówić jeszcze o wiele dłużej bo gawędziarz z niego niezły ale koleżanka bardzo już marzła i namawiała aby ruszać w dalszą drogę.

Cóż było robić – rozmowa ciekawa i zajmująca ale plany na dzisiejszy dzień inne więc pożegnaliśmy się i dziękując za rozmowę ruszyliśmy żwawo dalej.

Wałaskie.

Cieklinkę opuściliśmy inną drogą prowadzącą na północny zachód w stronę osady Wałaskie.

Zabudowania górnej części przysiółka Wałaskie.

Z Cieklinki na Przełecz Bednarskie.

To przy tej drodze zlokalizowanych jest kilka kapliczek nowopowstałej drogi krzyżowej.

Jedna ze stacji nowej drogi krzyżowej na Cieklinkę.

Po wyjściu z lasu na otwartą przestrzeń skierowaliśmy się w stronę otwartych, widokowych wzgórz oddzielających od siebie Badnarkę i jej dawny przysiółek Bednarskie. W prawo odgałęzia się polna droga, którą można zejść do Wałaskiego.

Wałaskie to dzisiaj niewielki przysiółek Cieklina usytuowany na pónocnych stokach Cieklinki. Nie ma tu wiele domów a te, które jeszcze tu stoją zbudowano dawno temu z drewna i bardzo skromnie dziś wyglądają. Młodzi ludzie nie chcą tu mieszkać bo też nie ma tu dla nich przyszłości. Tym razem Wałaskie odpuszczamy sobie bo byliśmy tam już wcześniej także w innych porach roku. Z drogi, którą idziemy można dojrzeć kilka domów stojących w górnym skraju tej osady.

Będąc jeszcze na Cieklince słychać było liczne strzały z broni palnej. Zastanawialiśmy się dlaczego? Po wyjsciu na otwarty teren sprawa się wyjaśniła. Odbywało się tu polowanie. Idąc dalej widzieliśmy spłoszone sarny biegające nerwowo w różnych kierunkach. W oddali przy polnej drodze z Bednarki do Bednarskiego widać było kilka samochodów terenowych i myśliwych z bronią palną oraz z psami. Postrzelali trochę, po czym powsiadali do aut i zjechali niżej w stronę Bednarki.

Obserwowałem to z mieszanymi uczuciami czy raczej – trzeba tu jasno powiedzieć – ze złością. Sobota, godziny przedpołudniowe a tu panowie myśliwi urządzają sobie polowania narażając piechurów i innych przygodnych ludzi na niebezpieczeństwo. Zakłócając przy tym ciszę i burząc spokój. Rano w Bednarce żadnych informacji ani oznaczeń dotyczących polowania w okolicy nie było.

Chwilę później przenieśli się w lasy porastające Cieklinkę bo stamtąd było słychać strzały i szczekanie psów. Cieklinka to bardzo popularna góra w okolicy i w dni wolne od pracy często spotyka się tu ludzi. Często nawet z małymi dziećmi.

Ruska Góra (458 m n.p.m.).

Na wielu mapach Beskidu Niskiego wydawnictwa Compass wzgórza nad Bednarką nie są nazwane. Jednak w przewodniku „Gorlice i okolice” wyd. w 1976 roku, jego autor Stanisław Kłos, nazywa to wzgórze (458 m n.p.m.) Bednarką. Spotkałem się też z inną nazwą tego wzgórza – Ruska Góra. Słowo Bednarka określa więc tutaj nazwę miejscowości, potok i kulminacje wzgórza. Powstaje tu więc kłopotliwy galimatias z tym nazewnictewem. Z tego powodu, dla rozróżnienia i wygody, będę to wzgórze nazywał Ruską Górą.

Ferdel i Mały Ferdel.

Przez przełęcz między wałem Cieklinki a Ruską Górą biegnie szutrowa droga łącząca Bednarkę z jej dawnym przysiółkiem Bednarskie. Przez wieki Bednarkę zamieszkiwała greckokatolicka ludność pochodzenia wołosko-rusińskiego a Bednarskie wyznawcy religii rzymskokatolickiej i protestanckiej (baptyści). Część z nich była pracownikami pobliskich kopalni ropy naftowej, czynnych w końcu XIX i w pierwszej połowie XX wieku. Na cmentarzu wiejskim w Bednarce można odnaleźć nagrobki świadczące o wielowyznaniowości dawnych mieszkańców.

Po drugiej stronie przełęczy zaczyna się podejście na kulminacje (458 m n.p.m.) tego widokowego wzniesienia. Cały czas towarzyszą nam rozległe widoki. Całkowicie inaczej wygląda stąd Cieklinka. Powiedziałbym, że o wiele mniej okazale niż jej agresywny wygląd od strony wschodniej.

Cieklinka widziana od zachodniej strony.

Natomiast widok na południe mógłby być zachwycajacy gdyby nie to, że lekka mgiełka unosząca się nad Pasmem Magury Wątkowskiej nie bardzo pozwala wyodrębniać zarys odchodzących od niego ramion. Jednak i tak można nazywać kolejne szczyty tego pasma począwszy od odległego Kamienia nad Kątami, poprzez Smyczkę, Świerzową, Wątkową, Kornuty aż po Mały Ferdel. Można też żałować, że nie było wtedy lepszej widzialności.

W dolinie zaś widać jak pięknie ulokowana jest Bednarka w otoczeniu okolicznych gór.

Widokowym grzbietem nad Bednarką.

Las porastający północne stoki Ruskiej Góry nieco przysłania widoki na północ. Wystarczy przejść kilkaset metrów na zachód i widoki na północną stronę się otwierają.

Także i one są interesujące. Od zachodniej strony widać Łysą Górę (biecką), Pogórze Jasielskie, dalej obniżenie Dołów Jasielsko – Sanockich. Na horyzoncie rysują się długie pasma Brzanki i Liwocza należące do Pogórza Ciężkiwickiego. W oddali, w kierunku północno-wschodnim majaczy Pogórze Strzyżowsko-Dynowskie.

Bardzo przyjemnie idzie się tym odkrytym, widokowym grzbietem. Nie jest on jednak zbyt długi i wkrótce dochodzimy do granicy lasu.

Łysa Góra (biecka) i Liwocz (za gałęziami drzewa). W dolinie Pagorzyna, Pagórek i Bednarskie.

Można by było pójść leśną dróżką na kulminację zalesionego Rękawa ale nie chcemy jeszcze wchodzić do lasu bo poprawiła się pogoda. Zamiast tego skręcamy na południe zaczynajac zejście do drogi nr 993.

Także i tu przebiegły cztery spłoszone sarny. Jedna z nich zatrzymała się pod drzewami więc zdążyłem zrobić kilka zdjęć. Wkrótce wszystkie schowały się w lesie.

Przez zachodnie i południowe łąki nad Bednarką.

Schodząc w stronę drogi mijamy prywatny teren z niewielką altanką przy której właściciel coś sobie robi. Podbiega do nas jego pies. Jest młody więc nie ma z jego strony żadnego zagrożenia. Merda ogonem bo chce się przywitać. Właściciel woła na niego więc zostawia nas stojąc chwilę i patrząc, po czym wraca do swojego pana.

Ostrzeż i Perehyba nad Bednarką.
Baloty na zachodnich stokach Ruskiej Góry.

Popołudniowe słońce spowodowało, że nieco się ociepliło więc zatrzymujemy się w osłonietym od wiatru zakątku aby coś spokojnie zjeść.

Później po krótkim marszu przechodzimy na drugą stronę Drogi Karpackiej (nr 993). Tam łagodnie wznoczącą się ścieżynką, omijając od wschodu połogą Łysą Górę, kierujemy się wzdłuż strumienia w stronę ściany lasu.

Cieklinka i Ostrzeż spod Łysej Góry.

Następnie idziemy skrajem lasu na południowy wschód omijając w ten sposób źródliskowe tereny kilku strumieni.

Unikamy też przedzierania się przez zarośla łęgowe porastające brzegi tych strumieni. Łagodne stoki odchodzące od Ferdla porośnięte są tutaj trawą, która późną wiosną i latem bywa koszona. Świadczą o tym liczne baloty leżące wsród łąk. Są i takie, które od wielu lat leżą na skraju lasu tak długo, że zdążył poróść je mech.

Idąc tak mamy możliwość spojrzenia z innej, południowo-zachodniej strony na otoczenie Bednarki.

Potok Bednarka.

Zbliżylismy się w ten sposób do płynącego tu potoku Bednarka. Zamierzamy podejść jeszcze w jego górę do niewielkiego wodospadu znajdującego się o około 500 metrów stąd.

Wodospad na potoku Bednarka.

Leśną drogą idziemy wzdłuż potoku do rozszerzającej się niewielkiej polanki. Mijamy stojący tu barak, po czym odnajdujemy wodospad.

Nie jest on zbyt duży. Woda spada tu z kilku nierównych progów skalnych tworzących coś w rodzaju schodów. Różnica poziomów sięga około trzech metrów. Wody jest stosunkow dużo. Zimą tworzy się tu mnóstwo sopli a skały są oblodzone, przez co dodają uroku temy wodospadowi.

Potok Bednarka, na którym znajduje się ów wodospad ma swoje źródła w kotle między wschodnimi stokami Barwinoka (670 m n.p.m.), północnymi stokami ramienia (732 m n.p.m.) odchodzącego od Kornutów i zachodnimi bezimiennego szczytu (688 m n.p.m.). Wysokości bezwzględne źródłowych potoczków tworzących Bednarkę sięgaja 570 – 620 metrów. Jeszcze na terenie MPN zbiera wody ze strumieni spływających spod Ferdla (na zachodzie) oraz Kicirki i Perehyby (na wschodzie). We wsi Bednarka zmienia kierunek na wschodni i przeciska się między wałem Cieklinki a stożkowym Ostrzeżem tworząc malowniczy przełom.

Bednarka w końcowym odcinku przełomu między Cieklinką a Ostrzeżem.

Za przełomem rozlewa się leniwie meandrując w okolicach Woli Cieklińskiej po czym znów skręca na północ wpływając do Cieklina. Następnie ponownie malowniczymi meandrami płynie przez Dzielec i Radość do Osobnicy Górnej. Po minięciu Osobnicy Dolnej zasila rzekę Ropę. Jej długość wynosi 25 km.

Obejrzawszy wodospad wracamy tą samą drogą, którą tu przyszliśmy. Przy końcu polanki zwróciło moją uwagę bardzo ciekawe uformowane drzewo. Wygląda jakby z pękniętego i rozdwojonego dawno temu pnia powyrastały liczne nowe pnie. Trudno je zliczyć – wygląda na to, że jest ich kilkanaście. Muszę przyznać, że nie widziałem jeszcze tak rosnącego drzewa.

A taką drogą, ładnie podświetloną przez przebijające się między drzewami promienie słońca, wracamy do Bednarki.

Muflony, daniele i … cmentarz.

Po wyjściu z lasu pozostało nam jeszcze do przejścia około kilometra. Wkrótce po prawej stronie drogi pojawia się ogrodzony, prywaty teren. Za siatką, w niewielkiej od niej odległości, widać pasące się muflony. Gdy tylko nas zobaczyły zaraz podeszły zaciekawione i normalnie zaczęły pozować do zdjęć. Nie pierwszy już raz spotykam na swojej drodze muflony (oczywiście hodowlane i za ogrodzeniem). Daję słowo, że nie zdarzyło mi się, żeby nie podeszły do mnie. Wydaje się, że są bardziej zaciekawione spotkaniem przygodnego człowieka niż przeciętni ludzie.

Trochę inaczej ma się sprawa z danielami – są bardziej płochliwe i nieufne. Tu jednak spotyka nas miła niespodzianka bo podeszły również i one. Widać też chcą pozować do zdjęć … A co? – nie będą przecież gorsze od danieli 😉 .

Po tej przyjemnej i zabawnej sytuacji pozostał nam jeszcze jeden, ostatni już obiekt do obejrzenia.

Jest nim wielowyznaniowy cmentarz wiejski i znajdująca się w jego granicach kwatera zabytkowego cmentarza wojennego nr 84 – Bednarka.

Wielowyznaniowy cmentarz wiejski.

Na niewysokim wzniesienu, po prawej stronie drogi, którą idziemy ulokowany jest cmentarz wiejski.

Teren cmentarza ogrodzony jest siatką wspartą na betonowych słupkach. Wejście na teren cmentarza usytuowane jest po jego zachodniej stronie.

Na szczycie tego wzgórza, w specjalnie wydzielonej kwaterze znajduje się cmentarz wojenny. Wschodnie stoki wzniesienia zajmuje dawny cmentrarz łemkowski, na którym zachowało się tylko kilka krzyży nagrobnych w dobrym stanie.

W południowej stronie cmentarza wiejskiego znajduje się czynny cmentarz grzebalny – wielowyznaniowy (rzymskokatolicki, greckokatolicki i baptystów).

Bednarka, cmentarz grzebalny – sektor polski.
Bednarka – sektor łemkowski.

Na nagrobkach odnajdujemy nazwiska pisane zarówno cyrylicą jak i po polsku. W zachodniej, wyższej części cmentarza też widać już nowe nagrobki greckokatolickie pomiędzy zachowanymi jeszcze starymi, zniszczonymi cokołami krzyży.

Na prawo od bramki wejściowej jest kilka nowych nagrobków z polskimi nazwiskami. Wzgórze cmentarne otaczają wysokie, stare drzewa. W południowej części cmentarza drzewa posadzone są w fornie szpaleru, wzdłuż cmentarnej alejki.

Cmentarz z I wojny światowej nr 84 – Bednarka.

Na szczycie wzniesienia, w wydzielonej kwaterze cmentarza wiejskiego, położony jest wojenny cmentarz nr 84 – Bednarka. Należy on do Okręgu III – Gorlice, którego kierownikiem artystycznym i głównym architektem był austriacki inżynier architekt Hans Mayr. Zaprojektował on ten cmentarz na planie prostokąta o powierzchni 122 m².

Cmentarz z I wojny światowej nr 84 – Bednarka.

Otoczony jest ogrodzeniem z podwójnych rur wspartych na słupkach betonowych. Wejście na teren cmentarza znajduje się od południowej strony. Furtka wejściowa wykonana z drewnianych sztachet obecnie stoi oparta o ogrodzenie. Taki stan stojącej obok furtki pamiętam już od co najmniej trzech lat.

Pierwszy remont cmentarza miał miejsce w latach międzywojennych. Niestety podczas remontu nie zachowano jego pierwotnego kształtu, Nie zachował się też oryginalny wysoki krzyż centralny wykonany z drewna. W jego miejscu stoi obecnie wykonany z żeliwa duży krzyż ażurowy, w którego centralnym punkcie umieszczono krzyż maltański ozdobiony wieńcem z dębowych lisci. Na żeliwnych krzyżach widnieje data 1914 mimo, że pochowani tu żołnierze zginęli w maju 1915 roku.

Na cmentarzu w 7 mogiłach zbiorowych i w 4 pojedynczych grobach pochowano 14 żołnierzy armii rosyjskiej i 13 niemieckiej.

Cmentarz był ostatnim punktem dzisiejszej wycieczki po najblizszych okolicach Bednarki. Mimo, że nie prowadzą tu żadne szlaki turystyczne, miejscowość ta jest godna polecenia. Warto tu przyjechać chociażby po to aby zobaczyć od środka ciekawą i nietypową cerkiew różniącą się od tych znanych wszyskim miłosnikom Beskidu Niskiego. Amatorom widoków można polecić przechadzkę po łagodnych wzgórzach otaczających Bednarkę od północy i od zachodu. Warto też zobaczyć wodospad na potoku Bednarka jak i inne, opisane tutaj miejsca.

Kilka ciekawych obiektów spoza naszej trasy.

Na koniec dopowiem jeszcze o kilku obiektach, które warte są zobaczenia, a których tego dnia nie odwiedziliśmy bo po prostu nie znajdowały się na trasie naszej wędrówki. Pierwsza z nich to stara apsydowa kapliczka stojąca przy Drodze Karpackiej z Gorlic do Nowego Żmigrodu. Murowana z kamienia łamanego, otynkowana i pobielona, nakryta jest blaszanym dwuspadowym daszkiem. Z przodu zamykana kutymi, ażurowymi drzwiczkami. We wnętrzu nie zachowało się oryginalne wyposażenie.

Niedaleko od kapliczki, ale po drugiej stronie drogi, już przy zachodnim krańcu wsi, znajdują się zabudowania po byłej spółdzielni rolniczej. Obecnie niektóre z tych pomieszczeń są wykorzystywane bo nowy ich właściciel zajmuje się kowalstwem artystycznym.

W przeciwnej, wschodniej części wsi stoi pochylona już lekko łemkowska, kamienna kapliczka przydrożna.

We wschodnim krańcu wsi zaczyna się malowniczy przełom Bednarki. Warto się tu zatrzymać i obejrzeć choćby kaskady na tej niewielkiej rzeczce.

Na zakończenie przedstawiam ślad wędrówki na Cieklinkę i przez wzgórza otaczające Bednarkę oraz do wodospadu.

Tekst, zdjęcia i opracowanie – Antoni Noga.

4.5 6 votes
Article Rating

Powiązane zdjęcia:

Subscribe
Powiadom o
guest

6 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Paweł
Paweł
1 rok temu

Zwykle kończąc czytanie Twojego kolejnego wpisu (zwłaszcza tych o miejscach blisko Jasła) na myśl przychodzi mi PRACA I CZAS jaki poświęcasz na opisanie i zilustrowanie.
Reporterska dokładność! Śledzisz, obserwujesz i starasz się obiektywnie opisać.
Wszystko to poprzedzasz pewnie cierpliwym wręcz upartym i wytrwałym wyszukaniem szczegółowych danych o miejscach gdzie byłeś.
Bo to w Twoich tekstach widoczne jest!
Musisz mieć dużo czasu. Raz Ci zazdroszczę tego, a raz nie.
SZACUN (!) dla Twej pasji, hobby, konika… czy jak to tam zwiesz.

O.L.A
O.L.A
1 rok temu
Reply to  Antoni Noga

Masz taką „starą ” duszę o której między słowami Twoich tekstów wyczytać można. Duszę która coraz mniej do nadciągającego świata pasuje. Jesteś emerytem czy na etacie że masz komfort posiadania czasu wolnego ale dobrze zagospodarowanego? Zdjęcia w relacji blogowej traktuję jako drabinkę i ułatwienie w zejściu przez tekst do komentarzy. Ze zdjęciami jest łatwiej😄

O.L.A
O.L.A
1 rok temu
Reply to  Antoni Noga

Lekkie nakierunkowanie. W stwierdzeniu „masz starą duszę” nie chodzi, że ma ta dusza tyle lat co Ty. Absolutnie nie! „Stara” użyte zostało w znaczeniu „starej daty”.
Miejsca opisywane przez Ciebie okrutnie doświadczone historycznie. Okrutnie!!!!Groby,cmentarze,smutne to!Wyciąga ktoś teraz wnioski na teraz,na przyszłość z tego co tam było?